Przychodzi do ciebie audytor: testuje tusz do rzęs

Cztery tusze do rzęs, każdy dobry na swój sposób

jeden
Lancôme, Hypnôse

Klasyk od Lancôme od lat spełnia oczekiwania: doskonale rozdziela rzęsy, nie sklejając ich, dodaje objętości i z powodzeniem uzupełnia każdy look - czy to na dzień, czy na wieczór. Żadnych przykrych niespodzianek!

2
Maybelline, Lash Sensational

W widoczny sposób pogrubia rzęsy dzięki bogatemu pigmentowi sadzy. W zależności od intensywności aplikacji można uzyskać inny efekt - aż do samego „lalkowego wyglądu”.

3
Maybelline, The Falsies Push Up Drama

Kolejny produkt od Maybelline, wbrew nazwie, nie tworzy efektu sztucznych rzęs: rzęsy wyglądają naturalnie, a nie ma wątpliwości co do objętości czy odcienia. Świetna opcja na podstawowy tusz do rzęs.

4
Helena Rubinstein, Lash Queen Perfect Blacks

Lekkie piórka zdobią opakowanie limitowanej edycji tuszu do rzęs Lash Queen od Heleny Rubinstein nie bez powodu: rzęsy są równie puszyste i miękkie.

Menu