Silikonowa gąbka do makijażu: jak używać?
Elastyczny, jakby gumowy pad - tak właśnie tonują najbardziej zaawansowani miłośnicy makijażu. Dlaczego wszyscy tak bardzo kochają silikonowe gąbki? My mówimy
Dziewczyny posłusznie odłożyły pędzle, gdy przemysł kosmetyczny podarował im nowość - gąbczaste jajko biszkoptowe. Teraz to dobrze znane narzędzie kosmetyczne - w przeciwieństwie do takiego wynalazku jak silikonowa gąbka. Na zewnątrz bardzo trudno jest w nim rozpoznać, na co nakłada się podkład: jest to przezroczysty płaski pad, podobny do spłaszczonej kropli wody. Wydaje się śmieszne, że z jego pomocą udało się w ogóle zrobić makijaż, ale zalet „silisponge”, jak go nazywali miłośnicy piękna, jest tak wiele, że przynajmniej na pewno warto spróbować.
Struktura gąbki nie jest porowata, ale jednorodna. Dzięki temu nie wchłania tekstury produktów (takich jak podkład czy róż) i nie zagęszcza tworzonej za ich pomocą powłoki. Okazuje się, że jest lekki, nieważki - pod warstwą kremu skóra nie odczuwa „ciężkości”.
Dzięki tej właściwości gąbka nie wchłania płynnych i kremowych kosmetyków, dzięki czemu pozwala zmniejszyć jej zużycie. Okazuje się, że oszczędności, które są cenne zarówno dla wizażystów, jak i zwykłych „użytkowników”.
Wszystko z tego samego powodu, że silikonowa gąbka nie ma porów, bakterie nie gromadzą się i nie rozmnażają się w środku razem z nadmiarem kosmetycznej konsystencji. Oznacza to, że „silisponge” jest bezpieczniejsza dla skóry - jej stosowanie nie wywoła stanów zapalnych i innych dolegliwości.
- To innowacyjne urządzenie jest łatwe w pielęgnacji: gąbki nie trzeba oddzielnie myć, suszyć ani dezynfekować. Wystarczy spłukać go wodą i jest gotowy do ponownego użycia. To kwestia kilku sekund - dla tych, którym wiecznie się spieszy, takie narzędzie na pewno się przyda.
O dziwo, przy tym wszystkim powłoka tonalna po silikonowej gąbce też wychodzi jednorodnie, choć wydaje się, że silikonowa podkładka wcale nie jest zdolna do takich cudów. Liczne testy, utrwalone na zdjęciach i filmach wizażystów i blogerek, pokazują, że silisponge nie pozostawia plam na skórze.
Może się wydawać, że producenci proszą o spore pieniądze za takie znalezisko, ale na szczęście dla tych, którzy nie lubią przepłacać, silikonowe gąbki są znacznie tańsze niż ta sama gąbka do jajek.
Wreszcie nie sposób nie zauważyć wszechstronności silikonowej gąbki. Świetnie radzi sobie z kremowymi teksturami: podkłady, róż w płynie, bronzery, rozświetlacze. A ponieważ wystarczy kilka ruchów, aby wyczyścić gąbkę (dodatkowo nie musisz czekać, aż wyschnie), możesz nałożyć kilka produktów na raz w jednym zabiegu makijażu.
Czy próbowałeś silikonowej gąbki? Napisz recenzję w komentarzach.